Bilety wizytowe
Pochwaliwszy więc dawne czasy i dawne bilety wizytowe (taka nazwa obowiązywała), darujmy sobie wyliczanie innych zalet tego kartonika. Ludzie sprytni już wtedy bowiem wpadli na koncept, by obstalować sobie po kilka rodzajów wizytówek. Tak więc ktoś, kto był np. artystą, uwidaczniał to na jednej wizytówce, na drugiej zwracał uwagę, że jest profesorem Akademii Sztuk Pięknych (co ważne było w innym miejscu), do celów ściśle biznesowych (jako właściciel galerii) miał trzecią… Nie jest to wcale przejaw snobizmu! Gdyby tak pomieścić razem wszystkie tytuły na jednym kartoniku, ośmieszyłby się. Cały ten system, bez żadnej zmiany, nadal funkcjonuje.Najważniejszą funkcją wizytówki jest naturalnie przekazanie swoich „namiarów” osobie przygodnie poznanej w czasie koktajlu lub innego spotkania, a ważnej dla właściciela wizytówki. Dawniej przygodnie poznanych właściwie nie było tu więc pojawiają się różnice.