Napiwek czy coś jeszcze?
Umieszczenie w tym miejscu rozdziału o napiwkach wskazuje na ich pewne pokrewieństwo z prezentami, przynajmniej jeśli chodzi o związane z nimi kłopoty, szczególnie w Polsce. Czy napiwek jest rodzajem prezentu, jak niektórzy myślą? A w ogóle, czy dawanie „tryn gla” (niemieckie lub austriackie pochodzenie tego słowa oznacza również pieniądze na piwo), inaczej płacenie komuś, jest w dobrym tonie czy w złym? A jeśli w dobrym, to ile dawać? Jedni myślą o tym jak o łapówce, wobec tego dają tylko wyjątkowo i „za coś”. Wszystko jedno, czy chodzi o płaszcz w szatni, czy o wykonanie zabiegu w uzdrowisku (otwarcie kurka nad wanną). Inni traktują napiwek jak coś w rodzaju jałmużny, udzielanej wtedy, gdy obdarowany budzi współczucie niską płacą (portierzy, babki klozetowe itp.). Jeszcze inni dają, bo tak wypada, bo znajomi patrzą, bo trzeba się popisać wspaniałomyślnością.