Zwroty grzecznościowe
Rozpowszechniło się też, szczególnie na pismach urzędowych (ale nie tylko), krótkie „Pan”. Do przyjaciół można bez zbędnych dodatków: „Jan i Małgorzata Kowalscy”. Uwalnia to od karkołomnych z punktu widzenia dzisiejszego języka prób znajdowania właściwej formy dla małżeńskiej jedności. Jeszcze Koziołowie, Trzaskowie czy Szelągowie są do zniesienia, ale takie dziwactwa jak Konopczyna (czemu nie zwyczajnie Konopkowa?) albo Stefanostwo Ciepłowie czy Henrykostwo Głowaczowie, już nie. Te ostatnie są kwestionowane także ze względu na traktowanie kobiet! O pani Franciszkowej (wcale nie Franciszce, ale żonie niewolnicy pana Franciszka) można poczytać, ale tylko w starych powieściach. Nowym wynalazkiem, stworzonym przez urzędników, a więc odpowiednio niezgrabnym, jest nazywanie żony pana Białego panią Biały byle się nie męczyć wątpliwością, co od czego pochodzi.