Co więc wybrać?
Co więc wybrać? Jestem jednak za „Droga”. Uważam, że jest to forma grzecznościowa, a wcale nie deklaratywna, ciepła, a wypróbowana. Nie bójmy się odrobiny serdeczności! Anglomanom przypominam, że także w języku angielskim „Dear Mary” ma ten sam charakter, wskazuje na przyjacielski kontakt, który nadawca bardzo sobie ceni. Formuły „Dear Mister Smith” kierowane są również ku osobom zupełnie nieznajomym i dlatego wcale nie drogim nadawcy. Nie muszę wyjaśniać, w jakich okolicznościach zaczynamy list od słowa „Kochana” tu przynajmniej nie ma problemu. Jest jednak, jakby obok, ciekawostka. Oto polscy emigranci ze strefy niemieckojęzycznej (przeważnie tzw. Volkswagendeutsche) zaczynają swoje listy od „Halo Wujek” albo „Halo Mama”. Jest to oczywiste naśladownictwo formy niemieckiego powitania: mówi się tak (szczególnie młodzi) zarówno w dzień, przy powitaniu, jak i wieczorem. Ci ludzie dwujęzyczni wypracowują sobie formy pośrednie, bo im się wydaje, że wtedy będą dla wszystkich zrozumiali. A rodzina w kraju, no cóż: pewnie czuje się nie najlepiej, że swojacy zapomnieli słowa „kochani” i„drodzy”.